Jakie trunki cieszyły się popularnością w dawnej Polsce? Jakimi wysokoprocentowymi napojami raczono się w trakcie biesiad i uczt kilkaset lat temu? Okazuje się, że najpopularniejsze było piwo – na jego bazie przyrządzano energetyczne polewki, które podawano na śniadania. Równie chętnie sięgano po smakowe wódki, likiery i owocowe ratafie.

Liczne receptury nalewek, wódek i likierów, jakie odnajdujemy w książkach kucharskich sprzed kilkuset lat, nie świadczą o pijaństwie dawnych Polaków, ale o ich wyjątkowym wyrafinowaniu i znawstwie. Nie ulega wątpliwości, że nasi przodkowie byli prawdziwymi smakoszami mocnych trunków.

Piwne polewki
Przed wiekami traktowano w Polsce piwo zdecydowanie inaczej niż obecnie. Otóż było ono napojem codziennym, stosowanym powszechnie – szczególnie w kuchni. Dawni Polacy zaczynali nawet dzień od piwa. Na śniadania przygotowywano bowiem tzw. polewkę piwną. W formie popularnej przyrządzano ją ze słabego (a nawet rozcieńczanego wodą) piwa, dorzucając do niego kawałki chleba. W wersji bogatszej dodawano mleko i masło, wbijano żółtka kurzych jaj i doprawiano do smaku. Piwna polewka nie kojarzyła się wówczas nikomu z piciem alkoholu – była po prostu porannym posiłkiem, mającym zapewnić energię aż do obiadu. Nadmieńmy, że w trakcie postu zalecano jednak rezygnować z takiego śniadania. Nietypowe polskie poranne posiłki opisał w 1684 r. w swoich relacjach z Polski dworzanin króla Jana Kazimierza, Gaspard de Tende: „Mężczyźni, a także i kobiety wypijają rano ciepłą polewkę piwną z imbirem, wbijając do niego żółtka z cukrem”. Jędrzej Kitowicz w wydanym w 1840 r. „Opisie obyczajów za panowania Augusta III” podaje: „poki albowiem nie była znajoma kawa, biała płeć dystyngowana na ranny posiłek używała polewki robionej z piwa, wina, cukru, jajec, szafranu albo cynamonu”.

Wódki, miody i ratafie
Polacy uwielbiali smakowe wódki, likiery, owocowe nalewki. Receptury trunków przekazywano w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Owocowe wódki, zwane ratafiami, przyrządzano na bazie porzeczek, malin, wiśni, śliwek, moreli, owoców pigwy. Dodawano orzechy i owoce jałowca, a także ostro przyprawiano: goździkami, cynamonem, imbirem, kolendrą. Równie popularne jak domowe nalewki, smakowe wódki i likiery, były miody pitne. Błędem byłoby jednak sadzić, że są one jedynie polską specjalnością: tego rodzaju trunki znane były niemal w całej Europie. Specyfiką polskich miodów były jednak ich niezwykła moc i aromat. Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej” (1900-1903) wspomina, że miody wytwarzano już w czasach piastowskich i dodaje: „Miód nie schodził ze stołu królewskiego Jagiellonów, dostarczany z Litwy przez starostów królewskich”.

Staropolska receptura
Wojciech Wielądko, autor wydanego w 1783 r. „Kucharza doskonałego”, podaje receptę na „ratafię z wisien”. Tym, którzy chcieliby spróbować, jak smakowałby staropolski trunek, podajemy treść przepisu: „Weź wisien dojrzałych, odrzuć pestki i ogonki, włóż w dzbanek z malinami, ugnieć razem, zostaw cztery lub pięć dni żeby uleżały się, mieszaj każdego dnia dwa lub trzy razy, potym wytłocz dobrze z nich sok, który odmierzysz, i do trzech kwart soku wlej dwie kwarty wódki, do pięciu kwart ratafii trzeba utłuc trzy garście pestek z tychże wisien, ćwierć funta cukru do kwarty, zmieszaj to wszystko w dzbanku, przydawszy garść koriandru [kolendry – przyp. red.] i trochę cynamonu, niech moknie przez siedm lub ośm dni, każdego dnia wstrząśnij dzbankiem, nareszcie przecedzisz przez worek i zlejesz w czyste butelki, dobrze zatkawszy, schowaj do piwnicy”.

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.