Poszukując lekkich, zdrowych oraz chłodnych przekąsek często sięgamy po sorbety, rezygnując z tradycyjnych lodów. Wydaje się, że moda na nie narodziła się niedawno – okazuje się jednak, że ten rodzaj mrożonego deseru ma bardzo długą tradycję i znany był już w czasach Nerona. Skąd wzięła się moda na mrożone desery typu sorbet, granita i lody wodne?

Sorbet to doskonały przykład zimnej przekąski w ciągu dnia (szczególnie upalnego). Podawany jest również pod koniec posiłku – najczęściej obfitego. Bazę sorbetu stanowią soki oraz zmiksowane owoce – m.in.: maliny, truskawki, jagody, jeżyny, porzeczki, morele, kiwi. Wyjątkowo orzeźwiające działanie mają mrożone desery z cytrusów – np. z cytryn. Smakosze dodają do nich odrobinę wina lub likieru, zaostrzając w ten sposób smak. Coraz częściej eksperymentuje się jednak z aromatami: koneserzy sięgają po sorbety warzywne (np. z pomidorów) z wytrawnymi dodatkami (m.in. z czosnkiem, oliwą, bazylią). Tego rodzaju mrożone desery chętnie wybierają osoby będące na diecie: zawierają przecież mniej kalorii niż tradycyjne lody na mleku. Różne odmiany sorbetu i granity znajdują również uznanie u wegetarian. 

Początki
Mrożone desery wywodzą się prawdopodobnie z kuchni azjatyckiej. Niektóre źródła podają, że ich pomysłodawcami są Chińczycy. Nazwa „sorbet” pochodzi od słów z języka tureckiego: „şerbat” lub „şerbet”. W Iranie przyrządzano „szarbat” – napój ze słodzonego soku owocowego z wodą. Podobno jednym ze specjałów serwowanych na wykwintnych przyjęciach wydawanych przez Nerona był deser przyrządzony ze śniegu zmieszanego w miodem i winem. Śnieg, który w górach zbierano do wiader, transportowali biegacze, podając sobie pojemniki z rąk do rąk. Baza takiego deseru nie mogła długo czekać – specjał przyrządzano więc oraz serowano gościom od razu. Taki deser nie tylko doskonale chłodził, ale także przygotowywał podniebienie na kolejne atrakcje kulinarne. Choć od czasów Nerona minęło już wiele wieków, można stwierdzić, że mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego kontynuują w pewnym sensie tradycję przyrządzania mrożonych deserów: obecnie we Włoszech podaje się przecież niezwykle wykwintne sorbety.

W Europie
Sorbety dotarły do Europy z Azji pod koniec XIII wieku wraz z osobą Marco Polo, którego zachwyciły specjały przyrządzane ze śniegu, miąższu owoców i soku. W XVI wieku pokochali je Francuzi – do Paryża dotarły najprawdopodobniej dzięki Katarzynie Medycejskiej, urodzonej we Florencji żonie króla Henryka II, matce Henryka Walezego. Księżna uwielbiała spotkania towarzyskie, chętnie urządzała biesiady, bale i przyjęcia, na których podawała wyśmienite potrawy. Jednym ze specjałów, serwowanych przez jej kucharzy, były mrożone desery o owocowym smaku. Jako pierwszy w lokalu publicznym sorbety podawał Francesco Procopio dei Coltellego. Ten Sycylijczyk założył w 1686 r. w Paryżu Café Procope – w tym miejscu (które istnieje do dziś) proponował gościom m.in. kawę i lodowe desery. Pod koniec XVII wieku sorbet był powszechnie znany i niezwykle popularny we Francji oraz w Anglii. Ciekawie traktowali go Francuzi: otóż zazwyczaj spożywali go pomiędzy daniami – po to, aby oczyścić kubki smakowe, a następnie w pełni delektować się kolejną potrawą. Obecnie z produkcji niezwykle wykwintnych i oryginalnych sorbetów słyną Sycylijczycy, którzy do perfekcji opanowali sztukę komponowania ich smaków.

Sorbet a granita i lody wodne (tzw. włoskie)
Granita to deser bardzo podobny do sorbetu, wykonywany z syropu lub soku owocowego oraz z cukru. Różnica polega jednak w sposobie przyrządzania. Sorbet ma gładką strukturę, a granita – ziarnistą, mocno rozdrobnioną. Podczas zamrażania kilkakrotnie mieszą się ją (np. widelcem) po to, aby uzyskać  masę złożoną z wielu bryłek. Nazwa deseru pochodzi od łacińskiego słowa „granum”, oznaczającego ziarno, co nawiązuje do jego krystalicznej formy. Granita wywodzi się z Sycylii – to Sycylijczycy słyną z najwykwintniejszych deserów tego typu. Bywa, że specjał podaje się nie na deser, ale na śniadanie – na początek upalnego dnia, w towarzystwie pieczywa. Na Sycylii serwuje się granitę o smaku m.in.: cytrynowym, pomarańczowym, miętowym, kawowym, migdałowym, a także czekoladowym. Klasyczny przepis na ten smakołyk zaleca dolanie do syropu owocowego soku z cytryny – dzięki temu deser ma tak orzeźwiający aromat. W innych wariantach dodaje się drobno mielone migdały lub kawę. Lody wodne, zwane również włoskimi (prosimy jednak nie mylić ich z tradycyjnymi mlecznymi lodami – tzw. kręconymi, które w Polsce nazywane są włoskimi) zawierają najwięcej wody – są więc najbardziej orzeźwiające. Takie lody – w odróżnieniu od granity – charakteryzują się zbitą jednorodną strukturą. Mrozi się je w foremkach. Zazwyczaj mają formę brył, które np. osadza się na patyku. Doskonale chłodzą, są lekkie, mają wyrazisty aromat. Do lodów wodnych można przed zmrożeniem dodać kawałki owoców – będą wówczas prezentować się niezwykle apetycznie. W takiej roli świetnie sprawdzą się np. plasterki kiwi.

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.