Trzymając w dłoniach elegancki koktajl często zastanawiamy się, co zrobić ze zdobiącą go misterną dekoracją. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy, kiedy owa dekoracja jest jadalna i zachęca swoim wyglądem do tego, aby po nią sięgnąć. Czy wypada spożywać owoce zdobiące alkoholowe koktajle i drinki? Co zrobić z oliwką zanurzoną w martini?

Niektóre drinki bywają wyjątkowo wymyślne – nie mamy jednak na myśli jedynie składników, z jakich są przyrządzane (czasami są to nietypowe zestawienia smakowe), ale także elementy dodatkowe, którymi się je zdobi. Te misterne dekoracje bywają bardzo oryginalne. Trzymając w dłoniach taki elegancki koktajl czasem zastanawiamy się, co zrobić ze zdobiącymi go elementami. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy, kiedy owa dekoracja jest jadalna i zachęca swoim wyglądem do tego, aby ją spożyć. Zasady etykiety przy stole mówią, jak postępować z owocowymi dekoracjami koktajli, a także z oliwkami, które pływają na dnie martini. Pamiętajmy jednak, aby w każdej sytuacji kierować się przede wszystkim poczuciem estetyki i zdrowym rozsądkiem. Ważne, aby przy wszelkich czynnościach z dodatkami do drinków nie rozlać napoju, a także aby nie ochlapać stołu oraz współbiesiadników. Poniżej przedstawiamy kilka prostych zasad, o których warto pamiętać podczas przyjęć i towarzyskich spotkań przy drinkach oraz koktajlach.

Plastry na brzegu
Plasterki owoców (np. pomarańczy), które ułożono na brzegu szklanki lub kieliszka, pozostawiamy na miejscu – oczywiście jedynie wtedy, kiedy nie przeszkadzają nam w piciu. Tego rodzaju dekoracje ustawia się zazwyczaj w taki sposób, aby nie sprawiały kłopotu – w innym przypadku można je usunąć i odłożyć np. na talerzyk lub serwetkę. Pamiętajmy, że nieeleganckie jest wysysanie soku z plastra owocu – nie róbmy tego w żadnym wypadku.

Owocowy szaszłyk
Jeżeli w poprzek szklanki z koktajlem umieszczona została kompozycja w kształcie szaszłyku (owoce lub ich kawałki nadziane na szpikulec lub patyczek), zjadamy składniki, zsuwając je palcami kolejno (i delikatnie) z metalowego lub drewnianego elementu podtrzymującego. Czynimy to oczywiście przed rozpoczęciem picia. Jeżeli nie mamy ochoty na owoce, to po prostu odkładamy dekorację na bok – na talerzyk lub serwetkę.

Oliwki w martini
Oliwkę dodaną do martini i umieszczoną na wykałaczce możemy zjeść od razu, a potem przystąpić do picia.  Oliwkę, która pływa na dnie kieliszka z drinkiem, zjadamy na końcu – po wypiciu alkoholu. Chwytamy ją po prostu dwoma palcami (wskazującym i kciukiem), a następnie zjadamy. Nie należy połykać jej razem z napojem. Podobnie czynimy z innymi niewielkimi, ale twardymi owocami (np. wiśniami i czereśniami), które pływają na dnie drinków i koktajli.

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.