Owoce morza często sprawiają nam trudności w jedzeniu. Okazuje się jednak, że ich spożywanie nie jest tak skomplikowane, jak może się w pierwszych chwilach wydawać – warto w każdym razie próbować i zdobywać doświadczenie. Jak wprawnie i elegancko jeść takie owoce morza, jak homary i langusty?

Spożywanie owoców morza nie jest tak skomplikowane, jak może się wydawać – wymaga jednak odrobiny doświadczenia. Nie bójmy się więc próbować i pamiętajmy, że lepiej jest jeść niewprawnie, ale estetycznie niż umiejętnie, a nieelegancko. Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek, jakie mogą się przydać tym osobom, które zostaną poczęstowane homarami i langustami albo sięgną po nie samodzielnie – np. podczas urlopu nad ciepłym morzem czy w trakcie pobytu w egzotycznym miejscu. 

Ogon i kleszcze
Homary i langusty serwuje się już po przecięciu na połowę – takie podawanie bez wątpienia ułatwia nam zadanie. Przystępując do jedzenia, należy najpierw wyjąć ze skorupy fragment od ogona. W następnej kolejności trzeba zająć się kleszczami, które zazwyczaj (tak przynajmniej praktykuje się w większości restauracji) podawane są już rozłupane. Jeżeli jednak tak nie jest, to sięgamy po szczypce do homarów i samodzielnie rozgniatamy kleszcze, a następnie wyjmujemy z nich mięso.

Drugi etap
Jeżeli są problemy z wydobywaniem zawartości i mięso nie wychodzi łatwo, wówczas możemy dopomóc sobie specjalnym widelcem do homarów. Taki sztuciec ma jedynie dwa zęby. Jest on zazwyczaj podawany wraz z potrawą (tak dzieje się w większości restauracji), więc łatwo go zidentyfikujemy. Po zjedzeniu zawartości kleszczy, zajmujemy się odnóżami: najpierw odrywamy je od tułowia homara lub langusty (możemy to zrobić palcami), a potem łamiemy i delikatnie wysysamy zawartość. Smakosze owoców morza zjadają także ich ikrę.

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.