Tradycyjne potrawy wielkanocne mają swoich wielbicieli. Koneserzy (i zagorzali miłośnicy) słodkości nie ominą jednak świątecznych okazji do delektowania się wypiekami. W Polsce z ogromnym szacunkiem podchodzi się do tradycji – również kulinarnej. Ciasta wielkanocne, jakie trafiają podczas świątecznych dni na nasze stoły, mają długą historię.

Jak się okazuje w XIX wieku stoły uginały się podczas świąt pod ciężarem smakołyków. Ważne miejsce zajmowały na nich oczywiście wypieki. Tradycyjne ciasta wielkanocne to m.in. baby (zwane także babimi kołaczami), kołacze, strucle i jajeczniki. Najpopularniejsze były baby, które wypiekano na wiele sposobów. W bogatych domach podawano również torty. Nieocenionym źródłem wiedzy o tradycyjnych wypiekach wielkanocnych jest „Encyklopedia Staropolska” Zygmunta Glogera, którą się posłużyliśmy.

Staropolskie ciasta wielkanocne
Jak podaje Zygmunt Gloger: „Ł. Gołębiowski pisze w 3-cim lat dziesiątku XIX wieku: ‘Uginają się i teraz stoły pod ciężarem szynek, mięsiw, jaj, kiełbas, placków, mazurków. Rzadko już gdzie dają się widzieć starożytne kołacze, obertuchy, jajeczniki. […] Są ciasta parzone, baby petynetowe, dla równości dziurek tak nazwane. Po miastach bogatsi cukiernicze zastawiają ciasta, lukrowaniem ozdobne, baby migdałowe, z razowego chleba, z ciasta białego, różowego lub ciemnego, torty królewskie itp.” Gloger podkreśla, że „ciasta wielkanocne od wieków nie mogły się obejść bez szafranu, który nie tylko nadawał im żółtą barwę, ale – jak utrzymywano – i rozweselał, a były to święta zawsze wesołe, bo zbierała się na nie do ognisk domowych bliższa i dalsza rodzina, a zwłaszcza ci, którzy własnych domów i ognisk nie mieli, gościnnie i serdecznie byli przez bogatszych krewnych przyjmowani.”

Babi kołacz, czyli baba
Najważniejszym (a także najpopularniejszym) ciastem, bez którego nie wyobrażano sobie Wielkanocy, była oczywiście baba, zwana również babim kołaczem. Zygmunt Gloger podaje, że było to „ciasto z pszennej mąki, wypiekane zwykle do ‘święconego’ na Wielkanoc, a dawniej także i na Zielone Świątki. Baby zaprawiano szafranem, a miewały kształt zawoju tureckiego, wypiekane w formach glinianych lub miedzianych, albo w rondlach i formach papierowych. Te ostatnie miewają do dwóch stóp wysokości, zwane są podolskimi.” Gloger pisał, że „znane były powszechnie: babki parzone, petynetowe, migdałowe, z razowego chleba i trójkolorowe (z ciasta białego, różowego i ciemnego)”.

Kołacz
W „Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunt Gloger tak pisze o kołaczu: „placek wielki, zwykle kolisty, czasem podługowaty, z mąki pszennej lub najlepszej żytniej – zdaniem naszym nazwę swoją dostał w dawnych wiekach od kształtu koła.” Autor podkreśla, że było to tradycyjne ciasto weselne. Dodaje: „Był zwyczaj starożytny słowiański, wtedy jeszcze po dworach szlachty zachowywany, że gdy dawano kołacze na stół, zebrane panie przed niemi śpiewały, klaskały w dłonie i prędki taniec wiodły. […] Resztki weselnego kołacza dawano dziatwie i chłopiętom, którzy walki z sobą toczyli o większe kąski smacznego pieczywa. ‘Kołaczami twarożnymi’ zwano także placki wielkanocne z pszennej mąki, nakładane serem. […] U możnych przekładano kołacze masą z migdałów lub orzechów.” Powszechnie znane jest stare przysłowie z tym ciastem w roli głównej: bez pracy nie ma kołaczy. Gloger podaje również inne powiedzenia, z których na uwagę zasługuje naszym zdaniem takie: kto chleba nie chce, nie godzien kołacza.

Jajecznik i strucla
Do innych tradycyjnych wypieków, jakie pojawiały się w dawnych wiekach na wielkanocnych stołach, należały jajecznik oraz strucla. Pierwsze ciasto – jak pisze Zygmunt Gloger – to „placek z mąki pszennej i żółtek wypieczony. Po wsiach pieką go zwykle na święta wielkanocne.” Drugie przyszło do Polski z Niemiec i – jak podaje autor „Encyklopedii Staropolskiej” – wypiekane było w kształcie „długiego piroga, zwykle jak warkocz uplecionego, w środku nieco szerszego.” Na potwierdzenie tezy, że strucla była w dawnych wiekach tradycyjnym ciastem wielkanocnym, Gloger dodaje: „Na jednej z miniatur pontyfikału Erazma Ciołka, przedstawiającej święcenie święconego z końca XV w., oprócz prosiąt leżą na stole dwie strucle kształtu nie różniącego się niczym od dzisiejszych”.

Źródło:
Gloger Z., Encyklopedia Staropolska Ilustrowana, Warszawa, 1900-1903.

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.