Wiosną budzi się w nas chęć do biesiadowania pod gołym niebem, która trwa aż do późnego lata. Kiedy świeci słońce, a temperatura powietrza jest sprzyjająca, doceniamy możliwość spożywania posiłków na wolnym powietrzu. Niektórzy uważają nawet, że jedzenie śniadań, obiadów czy kolacji w otoczeniu natury, w ogrodzie albo na tarasie wpływa na poprawę apetytu.
Biesiadowanie pod gołym niebem ma wielu zwolenników. Wspomnijmy tylko o wspólnym grillowaniu, jakiemu w Polsce oddaje się wiele osób – od początku maja aż do września. Są jednak przeciwnicy takiego sposobu spożywania posiłków. Zwracają oni uwagę m.in. na brak komfortu (niewygodne siedzenia, złe stoły, nierówne podłoże), a także na rozproszenie uwagi przy jedzeniu (kiedy np. zamiast na potrawie trzeba skupić się na… odganianiu owadów).
Aby posiłek na wolnym powietrzu był udany, warto poświęcić uwagę przygotowaniom – zdecydowanie nie polecamy niekontrolowanej improwizacji. Warto również zadbać o odpowiednią oprawę; pamiętajmy, że liczy się nie tylko to, co podajemy na stół, ale także sposób, w jaki to robimy. Przedstawiamy kilka wskazówek dotyczących kultury biesiadowania na wolnym powietrzu.
Po pierwsze: zaaranżuj przestrzeń
Zadbaj o to, aby każdy z gości miał komfortowe miejsce dla siebie. Przygotuj taki stół, przy którym wszyscy będą mieli przestrzeń, aby wygodnie rozłożyć talerze. Przynieś krzesła i stołki – nie muszą być one eleganckie: te mniej komfortowe przykryj czymś miękkim (kocem, poduszką). Podczas gorącego i bardzo słonecznego dnia ustaw stół w zacienionym miejscu (np. pod drzewem, parasolem, dachem). Jeżeli obawiasz się, że może zacząć padać deszcz, to tak zaaranżuj przestrzeń, aby wszelkie naczynia (i ewentualnie meble) można było szybko wstawić do pomieszczenia.
Po drugie: wybierz konwencję
Do wyboru mamy dwie konwencje organizacji posiłku na wolnym powietrzu: formalną oraz niezobowiązującą. Decydując się na formalną, sięgnijmy po zastawę z porcelitu lub porcelany oraz po metalowe sztućce. Wybierając konwencję niezobowiązującą, zaopatrzmy się w jednorazowe naczynia (z tektury lub plastiku) oraz sztućce. Choć ten ostatni rodzaj zastawy stołowej uważany jest za mało elegancki, jednak możemy się na niego decydować w pewnych sytuacjach: należą do nich bez wątpienia przyjęcia plenerowe. Charakter posiłku zależy też od potraw, jakie podamy na stół. Jeżeli wszystkie przygotowane przez nas smakołyki będą miały wielkość tzw. jednego kęsa, wówczas możemy obyć się bez sztućców. Oprócz talerzyków potrzebna nam będzie jednak w takiej sytuacji duża liczba serwetek oraz odpowiednie pojemniki na odpadki.
Po trzecie: zadbaj o estetykę
Biesiadowanie na wolnym powietrzu nie oznacza braku elegancji. Nawet w takich – wydaje się – mało komfortowych warunkach można przygotować posiłek z klasą. Obrus, jakim nakryjemy stół, może być zarówno papierowy, jak i z tkaniny: w plenerze najlepiej będą się jednak prezentować nakrycia z naturalnych materiałów – np. z lnu. Pamiętajmy jednak, aby podczas wietrznego dnia zabezpieczyć obrus specjalnymi elementami podtrzymującymi – tak, aby nie unosiły go podmuchy wiatru. Również z tego powodu nie stawiajmy na stole zbyt wielu elementów ozdobnych: dla podkreślenia nastroju wystarczy niewielki (ale stabilny) wazon z kwiatami. Na przyjęcia plenerowe polecamy kolorowe bukiety kwiatów ogrodowych. Wieczorem nastrój podkreśli świeca (niska i szeroka) – najlepiej taka przeciw komarom. Atmosferę posiłku wzbogacą również serwetki – w plenerze nie warto decydować się na te z tkaniny (wyjątkiem będą oczywiście bardzo eleganckie przyjęcia np. na tarasie domu). Najlepsze będą serwetki papierowe i kolorowe. Nawiązując do otoczenia oraz pory roku, warto zdecydować się na intensywne barwy: zieleń, błękit, żółć.
Posiłki na wolnym powietrzu
- Szczegóły
- Kategoria: Porady bywalca