Pewne reguły obyczajowe są zawsze aktualne – mimo wielu lat, jakie upłynęły od czasu, kiedy je popularyzowano. Nie dotyczy to wszystkich zasad: niektóre z nich albo się zestarzały, albo wydają się śmieszne ze współczesnego punktu widzenia. Nad jakimi z nich mimo wszystko warto się pochylić? Co możemy znaleźć w starych podręcznikach dobrych manier?
Wszystkim zainteresowanym tym, jak dawniej instruowano damy i dżentelmenów w kwestii obyczajów, polecamy lekturę starych książek na temat bon tonu. Znajdziemy w nich wiele ciekawych porad dotyczących m.in. tego, jak zachowywać się w towarzystwie. W nasze ręce wpadła publikacja „Dobry ton. Szkoła pożycia z ludźmi wszelkich stanów w stosunkach poufnych i ceremonialnych”, której autorem jest Mieczysław Rościszewski. Książka wydana została w Warszawie w 1905 r., więc zawiera zasady nienagannych obyczajów, jakimi kierowano się ponad sto lat temu. Autor podzielił ją na 20 rozdziałów – każdy z nich obejmuje jedno z ważnych z punktu widzenia tamtych czasów zagadnień. Uwagę poświęca m.in. garderobie pań, panien i panów, sztuce rozmowy, zachowaniu się przy stole oraz w podróży, wyjściom do teatru, a także… spotkaniom przy grze w karty. W jednym z pierwszych rozdziałów, zatytułowanym „Uprzejmość, grzeczność i przystojność”, poświęconym ogólnym zasadom dobrego wychowania, znajdujemy kilka wskazówek wartych naszym zdaniem uwagi.* Cytujemy je poniżej, wzbogacając komentarzami.
„Stawać przed piecem tak, aby inni ogrzać się mogli.”
Ta zasada straciła aktualność z prozaicznego powodu: otóż w niewielu domach nadal znajdują się piece. Kiedyś stały one w eksponowanych miejscach różnych pomieszczeń i były jedynymi źródłami ciepła. Dziś nie musimy już ogrzewać się przy piecach. Jeżeli jednak pochylimy się nad tym stwierdzeniem, to okaże się, że chodzi w nim o zwykłą uprzejmość, dobre wychowanie, a także o to, aby po prostu nie rozpychać się i ustępować miejsca innym. Okazuje się, że nienaganne maniery zawsze były i są w cenie.
„Fotel ustępować paniom i ludziom wiekowym, a samemu zadawalać się krzesłem.”
Wydaje się, że ta zasada nie straciła aktualności. Choć mowa w niej o krzesłach i fotelach, to chodzi o wygodę, jaką uprzejme osoby mogą zapewnić kobietom oraz ludziom starszym. Przyjmując gości, a także wybierając się z wizytą, zwróćmy uwagę na to, gdzie się sadowimy i czy przypadkiem nie zajmujemy miejsca, na którym zasiąść mógłby ktoś inny – wymagający szacunku z racji płci bądź wieku.
„Rozmawiając o czemkolwiek, nigdy nie trzeba rozmawiać zanadto krzykliwie i gorączkowo.”
Reguła, którą powyżej cytujemy, w żadnym wypadku nie straciła aktualności. Również współczesne zasady dobrego wychowania nakazują, aby nie zachowywać się krzykliwie, nie narzucać innym swojego zdania, nie gorączkować się z byle powodu. Obecnie często mówi się o umiejętności zachowywania klasy – jednym z elementów owej klasy jest właśnie spokój i umiarkowanie, okazywane nawet w sytuacjach trudnych, nietypowych i kryzysowych.
„Nigdy nie zapytujcie kobiet ani starców o ich lata.”
Wydaje się, że i ta reguła nie straciła aktualności. Nie wypada nie tylko wypytywać kogoś o wiek, ale także o inne osobiste kwestie – no chyba, że zainteresowana osoba sama chce zdradzić nam szczegóły. Tę zasadę można rozumieć szerzej: wypytywanie kogoś o delikatne kwestie często graniczy z brakiem taktu, co nie jest i nigdy nie było oznaką dobrych manier.
„Nie zapominajcie o francuskim przysłowiu: ‘W domu wisielca nie mówi się o stryczku’. To bardzo wymowne przysłowie.”
Przysłowie, o którym mowa w tym cytacie, nie jest obecnie zbyt popularne. Można je jednak odnieść do rożnych sytuacji, w których powinniśmy okazywać innym delikatność, na narzucać się i nie być nachalnym. Szczególnie ważna jest umiejętność taktownego zachowywania się i pomijania tematów, które z różnych względów mogą być dla naszego rozmówcy niewygodne bądź nieuprzejme. Okazuje się więc, że umiejętność powściągania języka była i nadal jest w cenie.
„Nie rozmawiajcie po cudzoziemsku w obecności ludzi, nieznających języka, którym mówicie.”
Analizując przytoczoną powyżej zasadę, po raz kolejny przekonujemy się, że uprzejmość polega m.in. na zwracaniu uwagi na innych. Dobrze wychowane osoby nigdy nie zachowują się tak, jakby były same na świecie. Zwracają uwagę na prawa i potrzeby otoczenia. Wiedzą, że należy zachowywać się tak, aby nikomu nie sprawiać przykrości. Używanie języka obcego w towarzystwie osób, które go nie znają, nie tylko jest nieuprzejme, ale i może wyglądać na zadzieranie nosa albo na chęć utrzymania czegoś w sekrecie.
„Nie odzywajcie się z pogardą o jakiejkolwiek profesji; rozmawiając z kupcem, nie złorzeczcie handlowi, lub mówiąc z artystą nie odzywajcie się z ujmą dla sztuki, której się poświęcił itp.”
I ta reguła nie straciła aktualności. Uprzejma i dobrze wychowana osoba nigdy nie krytykuje decyzji innych – tym bardziej, jeżeli dotyczą one ich drogi życiowej. Każdy ma prawo do wyboru takiej profesji, jaka wydaje się mu najodpowiedniejsza i najciekawsza. Warto również zauważyć, że odpowiadamy jedynie za siebie i za swoje czyny, a nie za działania innych – nawet, jeżeli reprezentują oni tę samą grupę zawodową. Krytykowanie, a także wrzucanie wszystkich do jednego worka, jest nie tylko nieuprzejme, ale i pozbawione podstaw.
*M. Rościszewski, Dobry ton. Szkoła pożycia z ludźmi wszelkich stanów w stosunkach poufnych i ceremonialnych, Warszawa, Jan Fiszer, Lwów, Księgarnia Narodowa, 1905, s. 11.
Dobry ton i ponadczasowe obyczaje towarzyskie
- Szczegóły
- Kategoria: Porady bywalca