Nie można jej odmówić tego, że jest towarzyska i stanowi świetny pretekst, aby zasiąść przy wspólnym stole i rozpocząć rozmowę. Może być również napojem indywidualnym, zachęcającym do umoszczenia się w fotelu i zatopienia w myślach. W obu przypadkach prowokuje do tego, by zwolnić tempo. Czy narodowe rytuały picia herbaty nawiązują do idei Slow life?
Herbata uznawana jest za napój cywilizacyjny – podobnie jak kawa i wino. Zasłużyła na to dumne miano, ponieważ zdaniem znawców i historyków wpłynęła na zmianę obyczajów oraz zadomowiła się niemal na całym świecie. Tradycja przygotowywania oraz pijania herbaty związana jest z niespiesznością. Ponieważ znane od dawna rytuały wymagają powolności, więc można znaleźć paralele łączące je z ideą Slow life. Dotyczy to zarówno przyrządzania i serwowania, jak i pijania herbaty. Wiadomo przecież, że aby napar był wyśmienity, należy przygotowywać go z niespiesznym zaangażowaniem. Ciekawe jest również to, że czerpanie radości z raczenia się tym wykwintnym napojem związane jest pewną celebracją: pełni smaku dobrej herbaty nie sposób poznać, jeżeli pije się ją szybko i bezrefleksyjnie. Delektowanie się nią wręcz prowokuje do tego, aby zatrzymać się i zwolnić tempo działania. W towarzystwie zachęca do rozmów, a w samotności – skłania do refleksji.
Pośpiech niewskazany
Tradycyjne rytuały herbaty – chiński, japoński, angielski i rosyjski – zdecydowanie nie mają nic wspólnego z szybkim tempem. Zarówno osoby przygotowujące napar, jak i delektujące się nim, powinny wykazywać się skupieniem. Wszystkie czynności wykonywane są w określonej kolejności – warto podkreślić, że nawet najmniejsze odstępstwa od tradycyjnego rytuału traktowane są jak niewybaczalne niedopatrzenia. Pijanie herbaty to w niektórych krajach wielowiekowa tradycja. Ojczyzną najstarszego i najbardziej znanego rytuału są Chiny. Nie należy się temu dziwić: herbata pochodzi przecież z tego kraju, a najstarsze wzmianki o niej pochodzą z X wieku p.n.e. Pierwszy kompleksowy opis chińskiej ceremonii przyrządzania i pijania naparu znajdziemy w „Księdze herbaty”, napisanej w VIII wieku n.e. przez poetę Lu Yu. Krajem, w którym również od wielu wieków kultywuje się określone reguły przyrządzania i picia herbaty, jest Japonia. Herbatę przywieziono tu na początku IX wieku n.e. Japońska ceremonia herbaty ma wiele odwołań do idei zen. Oba wymienione rytuały uznawane są za najbardziej klasyczne, a dla smakoszy herbaty stanowią niedościgniony wzór.
Po chińsku i japońsku
Oba pochodzące z Dalekiego Wschodu rytuały herbaty mają wiele elementów, które nawiązują do współczesnej idei Slow life. Chińczycy przy przygotowywaniu naparu precyzyjnie odmierzają czas, nie przyspieszając go, ani nie wydłużając. Herbatę parzą w specjalnej czarce z przykrywką, podają w niewielkich filiżankach, a piją gorącą – małymi łykami (podkreślając, że tylko w takiej formie ma najlepszy aromat). Japończycy wiele uwagi poświęcają przygotowaniom: ogrzewają nawet czajniczek, w którym parzy się herbatę. Podczas jednej biesiady wypijają kilka lub kilkanaście filiżanek naparu (naczynia się niewielkie). Robią to bez pośpiechu, racząc się małymi łykami.
Rytuał rosyjski oraz angielski
Dalekowschodnie zwyczaje parzenia i picia herbaty wywarły silny wpływ na tradycje europejskie. Szlachetny napój pojawił się w Rosji w połowie XVI wieku, dokąd przywędrował (wraz z dyplomatami i handlowcami) z Chin. Rosjanie raczyli się mocnym naparem, zaś do przygotowania wrzątku posługiwali się samowarem. Wokół tego oryginalnego naczynia zbierała się rodzina i przyjaciele, aby wspólnie spędzać niespieszne wieczory. Dodajmy, że herbacie zawsze towarzyszyły w Rosji konfitury (których słodycz świetnie uzupełniała gorycz mocnego naparu) – ten obyczaj kultywowany jest do dziś. W Anglii herbata pojawiła się w XVII wieku za sprawą Holendrów. Serwowanie tego napoju obrosło już legendą, a jego celebrowanie stało się nawet powodem do żartów (między innymi z powodu braku pośpiechu oraz traktowania pory na herbatę jako nieodwołalnej). Anglicy potrafią jednak docenić urodę chwil przy herbacie, szczególną atencją darząc elegancką porcelanę, w jakiej jest ona podawana. Umiejętność kultywowania pięknych momentów oraz urodziwych przedmiotów jest przecież jednym z postulatów idei Slow Life.
Slow life a herbata
Thich Nhat Hahn, mnich buddyjski i mistrz zen, powiedział: „Herbatę należy pić powoli, z szacunkiem, jak gdyby to ona była osią, wokół której kręci się świat, równo, bez pośpiechu w kierunku przyszłości.” T'ien Yiheng, autor eseju o parzeniu tego szlachetnego napoju stwierdził: „Herbatę się pija, by zapomnieć o hałasie świata." Odnosząc się do reguł życia w powolnym stylu, sformułowaliśmy pięć punktów niespiesznego przygotowywania i pijania herbaty, które brzmią następująco:
1. Traktuj herbatę z szacunkiem, pamiętając o tym, że jest napojem o wielowiekowej tradycji.
2. Sięgaj po herbaciany susz dobrej jakości.
3. Proces przygotowywania naparu traktuj jak swoisty rytuał, w którym ważna jest niespieszność.
4. Znajdź wolną i spokojną chwilę, która pozwoli tobie w pełni delektować się aromatem herbaty.
5. Czas przy herbacie traktuj jak świetny relaks.
Rytuały picia herbaty a Slow life
- Szczegóły
- Kategoria: Podróże kulinarne