Prezentuje się niezwykle apetycznie: ma kształt korony bogato zdobionej kandyzowanymi owocami i płatkami migdałów. Portugalczycy nie wyobrażają sobie bez niego Bożego Narodzenia oraz Święta Trzech Króli. Bolo Rei, czyli „królewskie ciasto”, po raz pierwszy pojawiło się w Lizbonie w 1829 roku – w cukierni Confeitaria Nacional, gdzie sprzedawane jest do dziś.

To tradycyjne ciasto w kształcie korony, pięknie ozdobione bakaliami, płatkami migdałów, cukrem pudrem i kandyzowanymi owocami, należy do tradycyjnych świątecznych smakołyków serwowanych w Portugalii. Na stołach gości najczęściej 25 grudnia oraz 6 stycznia. Bolo Rei, czyli „królewskie ciasto” (tak tłumaczy się tę nazwę), przypomina keks, choć warto podkreślić, że w porównaniu z nim jest bogatsze: podczas przyrządzania tego smakołyku nie żałuje się ani bakalii, ani kandyzowanych owoców (moczonych najpierw w winie). Szczególnie dba się o jego ostateczną formę, która ma być apetyczna i kolorowa.

Ziarenko bobu i moneta
Bolo Rei właściwie bardziej przypomina słodki chleb niż ciasto: wypiekane jest przecież z drożdży. Wewnątrz smakołyku znajdziemy różne kandyzowane i suszone owoce (m.in. rodzynki), a także… ziarenko bobu: ten, kto się na nie natknie w swoim kawałku, przynosi placek – zgodnie z tradycją – na kolejne świąteczne spotkanie w gronie rodziny lub przyjaciół. Dawniej umieszczało się w cieście również niewielkie metalowe elementy – zabawki, które stanowiły formę nagrody dla tego, kto na nie natrafił podczas jedzenia. Niektóre portugalskie rodziny, które samodzielnie wypiekają ten świąteczny placek, do dziś kultywują tradycję umieszczania w Bolo Rei małej monety – tradycja mówi, że jej znalezienie przynosi szczęście i pomyślność w kolejnych dwunastu miesiącach.

Bakalie, kandyzowane owoce i porto
W skład ciasta wchodzą: mąka, drożdże, mleko, jajka, masło, cukier i szczypta soli, a także skórka z pomarańczy i z cytryny. Do placka dodaje się różne rodzaje bakalii (rodzynki, płatki migdałów, kilka gatunków orzechów) i kandyzowanych owoców (najpierw moczy się je w portugalskim winie porto, dzięki czemu stają się miękkie i nabierają aromatu alkoholu). Przygotowanie Bolo Rei to pracochłonne zadanie, więc wielu współczesnych Portugalczyków zaopatruje się w ciasto w cukierniach i piekarniach. Bolo Rei – jak na drożdżowe ciasto przystało – długo zachowuje świeżość. Portugalczycy chętnie zjadają je nie tylko solo, ale także z masłem (smarując jego kawałki tak samo jak kromki chleba). Placek świetnie smakuje z czarną kawą oraz z gorzką herbatą.

Ludwik XIV i francuskie pochodzenie
Receptura ciasta – jak się okazuje – pochodzi z Francji: jeszcze w czasach panowania Ludwika XIV serwowano w tym kraju smakołyk o nazwie Gâteau dês Róis (Francuzi do dziś raczą się nim podczas Święta Trzech Króli). W 1829 roku placek po raz pierwszy pojawił się w lizbońskiej cukierni Confeitaria Nacional, mieszczącej się przy Praça da Figueira 18 B. Ten przepiękny i niezwykle stylowy lokal o secesyjnych wnętrzach mieści się w stolicy Portugalii do dziś: w grudniu oraz w styczniu sprzedaje się w nim tysiące sztuk Bolo Rei – w przepięknych opakowaniach, nawiązujących do historii miejsca. W innych ciastkarniach specjał często pakuje się w papier z brzegami powycinanymi jak korona. Pomysłodawcą sprowadzenia wypieku do Portugalii był Baltazar Castanheiro Júnior – syn właściciela cukierni Confeitaria Nacional. W wyniku rewolucji portugalskiej w 1910 roku obalono monarchię, więc „królewskie ciasto” zaczęło się źle kojarzyć. Tworzono inne określenia – m.in.: Bolo de Ano Novo (tzn. ciasto na nowy rok),  Bolo Presidente (tj. ciasto prezydenckie) czy Bolo Nacional (od nazwy cukierni, w której zaczęto je sprzedawać). W ostatnich latach powrócono jednak to tradycyjnego określenia Bolo Rei.


Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.