Poeta, pisarz i podróżnik Robert Louis Stevenson mawiał, że wino jest poezją w butelkach. Johann Wolfgang Goethe stwierdził, że „raduje serce człowieka, a radość jest matką wszelkich zalet i cnót”. Skoro tak kwieciście wyrażano się o najszlachetniejszym z trunków, nie należy się dziwić, że znalazł on miejsce w literaturze. Poezja o winie to bez wątpienia ciekawa lektura.
Kultura picia wina jest budowana m.in. w literaturze. Wiersze o winie, które prezentujemy poniżej, to wybór subiektywny. Ich autorami są: Leonardo da Vinci („Legenda o winie i Mahomecie”) Jan Andrzej Morsztyn („Pieśń: Chłopcze, nalej mi wina...”) i Jerzy Liebert („Morze i wino”).
Leonardo da Vinci (1452-1519)
Legenda o winie i Mahomecie
Wino, sok winogradu boski, znakomity,
Znalazłszy się raz w zdobnej czarze złotolitej
Na stole Mahometa, uniosło się chwałą
Tej czci, lecz myśl zważywszy inną, zawołało:
„Cóż czynię? Czym się cieszę? Czyż nie jestem blisko
Śmierci, aby opuścić złociste siedlisko
Czary i wejść w przebrzydłe, cuchnące otchłanie
Człeczego brzucha, kędy ulegnę przemianie
Z słodkowonnego soku w ciecz wstrętną szkaradnie?
Na domiar złego leżeć mi jeszcze wypadnie
W brudnych zbiornikach z inną, paskudną i zgniłą
Materią, którą ludzkie wnętrze wyrzuciło?”
Wołając w niebo, prosi zemsty krzywdzie onej,
By poniżeniu temu kres był położony,
Bo jeśli kraj ten rodzi najlepsze na świecie
Grona, to niech choć wina nie robią zeń przecie.
Natedy Jowisz sprawił, że przez Mahometa
Wypite wino poszło mu w mózg i podnieta
Zdziałała, że oszalał i popełnił siła
Błędów, więc gdy przytomność znów mu powróciła,
Zakazał pić Azjatom wina: stąd się strzegą
I dają pokój winu i owocom jego.
Jan Andrzej Morsztyn (1621-1693)
Pieśń: Chłopcze, nalej mi wina...
Chłopcze, nalej mi wina
A niechaj tu przydzie dziewczyna.
Bacchus się z Wenerą nie wadzi,
Ta mię przy Marynie,
A tamten przy winie
Z jednakim zyskiem posadzi.
Rad się kocham, rad piję,
Aza na jednym z tych utyję,
A tak na przemiany zażyję:
Raz wysuszam garce,
Drugi raz Barbarce
Obłapiam udatną szyję.
Kupiec handluje głupie,
Co na jednym targu ma kupie,
Ja towar rozkładam na dwoje:
Raz przy Joanneczce,
Drugi raz przy beczce
Znajdując uciechy swoje.
Jeśli na jednym stracę,
To z drugiego sobie zapłacę.
Gdy mi wino konew rozsadzi,
To ja wskok do Jewki,
A zaś do konewki,
Gdy się Jewka ze mną powadzi.
Jerzy Liebert (1904-1931)
Morze i wino
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę!
Po cóż podróż daleka i głębokie morze?
Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je znuży,
W powiekach nieba toną niby w płatkach róży.
Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,
Całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona,
A ziemia, jak twe usta, brzoskwinią i winem
Napełnia welon nocy, co z księżycem płynie.
Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,
Jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.
Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę
Oczy tęsknią za morzem, a usta za winem.