Dlaczego w zupie żółwiowej nie sposób znaleźć ani kawałka żółwia? Jak można jeszcze bardziej zniechęcić wegetarianina do jedzenia mięsa? Czy befsztyk może być miękki i delikatny jak kobiece serce? Dlaczego niektórzy nie przepadają za rozmowami przy stole? Jakie kulinarne przyczyny mogą zmusić gości do ucieczki?
Satyryk i felietonista Alphonse Allais, pisarz Maksym Gorki, dramaturg Georg Bernad Shaw oraz reżyser Sacha Guitry to osoby znane z ciętego języka, które stały się bohaterami niezwykłych historii kulinarnych. Zapraszamy do lektury anegdot o jedzeniu i biesiadowaniu.
Zupa z żółwia
Pewnego razu francuski satyryk i felietonista Alphonse Allais (1854-1905), znany z niebywałego poczucia humoru, zaproszony został przez znajomego na kolację do restauracji. Ów znajomy w trakcie posiłku tak zaskoczył go podejściem do jedzenia, że Allais powtarzał wydarzenie jako świetną anegdotę. Panowie zamówili zupę żółwiową. Gdy podano ją Allaisowi, ten stwierdził z oburzeniem, że nie widzi w niej ani kawałka żółwia. Obdarzony niezwykłym poczuciem humoru znajomy odparł na to:
- Ależ mój drogi, to naturalne. Zauważ, że w torcie zwanym królewskim, który zamówiłeś na deser, również nie znajdziesz ani kawałka króla.
Zagorzały wegetarianin
Niezwykłą anegdotę przypisuje się słynnego rosyjskiemu pisarzowi Maksymowi Gorkiemu (1868-1936), który jadał jedynie potrawy wegetariańskie. Na pewnym przyjęciu zasiadł obok damy szczerze zachęcającej go do skosztowania mięsnych potraw, jakie podano na stół. Namawiała go na pysznie prezentujące się na talerzach baraninę, drób, dziczyznę oraz szynkę. Pisarz za każdym razem grzecznie odmawiał, tłumacząc, że nigdy nie jada dań mięsnych. Dama jednak nie ustępowała, więc Gorki – już zniecierpliwiony, w pewnym momencie stwierdził:
- Szanowna pani, proszę mnie nie namawiać! Jeżeli już decyduję się na zjedzenie mięsa, to jedynie ludzkiego! I to na surowo!
Smakosz - myśliciel
Pewnego razu słynny pisarz i dramaturg Georg Bernad Shaw (1856-1959) postanowił zamówić w restauracji befsztyk. Zapytał więc kelnera, czy danie jest dostatecznie miękkie. Ten odpowiedział mu:
- Ależ oczywiście! Nasz befsztyk jest tak delikatny i miękki jak kobiece serce!
Shaw odparł:
- A to w takim razie dziękuję! Poproszę o gulasz!
Georg Bernard Shaw jest również bohaterem innej kulinarnej anegdoty. Pewnego dnia zapytano pisarza, dlaczego uważa, że powinno się milczeć przy jedzeniu. Stwierdził:
- Nie przepadam za rozmowami przy stole. Wygrywa w nich zawsze ten, kto ma najmniejszy apetyt.
Kulinarna przygoda
Francuski dramaturg, aktor i reżyser filmowy Sacha Guitry (1885-1957) opowiadał kiedyś o pobycie w pewnym pensjonacie. Na pytanie, dlaczego mimo urlopu wrócił wcześniej, powiedział:
- Właścicielom najpierw padł wół, więc przez kilka dni podawano jedynie wołowinę. Kiedy zaczęły zdychać króliki, otrzymywaliśmy jedynie potrawki z nich. Pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że zmarła teściowa właścicieli hoteliku. Nie zwlekałem – czym prędzej stamtąd uciekłem.
Anegdoty o jedzeniu i biesiadowaniu
- Szczegóły
- Kategoria: Kuchnia literacka