Pić kawę lub herbatę na wolnym powietrzu – z widokiem na wzburzone fale? Siedzieć nad brzegiem i spoglądać na ocean? Spędzać czas w kawiarni położonej nad samą wodą – pod dachem ze słomy? To marzenie wielu osób, a także kwintesencja spędzania czasu w stylu slow. Zaglądamy na pewną portugalską plażę – do kawiarni nad brzegiem oceanu.
W tak malownicze miejsce możemy przenieść się dzięki José Malhoa (1855-1933) – portugalskiemu malarzowi, tworzącemu w duchu realizmu. Jest on autorem obrazu „Praia das Maçãs”, na którym uwiecznił kawiarnię na plaży o tej nazwie. Dzieło z 1918 r. przedstawia miejsce współcześnie chętnie odwiedzane przez turystów. Plaża znajduje się nad Oceanem Atlantyckim – w Colares (niedaleko Sintry, ok. 50 km od Lizbony) w Portugalii. Przepiękne piaszczyste miejsce otoczone jest malowniczymi skałami, na których usytuowano niewielkie budynki mieszkalne. Obraz „Praia das Maçãs” prezentowany jest w Muzeum Chiado w Lizbonie. Przyjrzyjmy się temu pełnemu urody dziełu, na którym główną rolę grają: pogrążeni w rozmowie kobieta i mężczyzna, subtelne światło oraz ocean.
Scena rodzajowa czy krajobraz?
Historycy sztuki uważają, że autorowi udało się na tym obrazie świetnie połączyć dwie konwencje: namalował przecież scenę rodzajową, prezentującą siedzącą przy stoliku parę, a także krajobraz, na który składają się fale oceanu i skały. Trudno więc powiedzieć, jaki element w pierwszym momencie bardziej przyciąga uwagę – wydaje się, że zależy to od indywidualnych upodobań odbiorcy. José Malhoa uchwycił bez wątpienia niezwykłą atmosferę relaksu nad morzem, przy filiżance z napojem, w łagodnym popołudniowym świetle. Właśnie na ten ostatni element, czyli na światło, zwraca uwagę wielu krytyków sztuki, twierdząc, że jego siła tworzy niezwykłą aurę obrazu.
Spotkanie w kawiarni nad oceanem
Przyjrzyjmy się siedzącej przy stoliku parze: ona ma piękną różową suknię, kapelusz z szerokim rondem i kremowe pantofelki, on – brązowy garnitur. Mężczyzna podpiera głowę dłonią i wpatruje się w skupieniu w kobietę. Jej twarzy nie widzimy – buduje to bez wątpienia tajemniczość obrazu. Możemy się domyślać, że pogrążona w rozmowie para spotkała się w kawiarni nad oceanem na romantycznej randce. Na stole stoi porcelanowy dzbanek, białe filiżanki i cukiernica. Od oceanu prawdopodobnie silnie wieje: wiatr zagiął brzeg obrusu. Przy stole stoją drewniane krzesła i ławy – na tej pomalowanej na niebiesko leży słomkowy kapelusz (należący prawdopodobnie do mężczyzny) oraz różowa przeciwsłoneczna parasolka (idealnie pasująca do koloru sukni kobiety). W głębi widzimy innego gościa, którego właśnie obsługuje kelner.
Biel i błękit
Uwagę zwraca konstrukcja tej plenerowej kawiarni: słomiane zadaszenie umocowano na drewnianych palach, z drewna wykonano również białe ściany. Nie ma tradycyjnej podłogi – meble stoją na piasku. Na środku ustawiono białe donice z roślinnością. Kawiarnię oddziela od plaży niski jasny murek, za którym widać wzburzony ocean. Z wody wyłaniają się skały. W oddali widać urwisty brzeg. Obraz zachwyca kolorystyką: malarz zdecydował się na różne odcienie bieli (drewniane pale, mur, ściany kawiarni, obrus, donice), błękitu (ocean, ławki), beżu (piasek, meble, kapelusze, damskie pantofle) oraz różu (sukienka kobiety, parasolka).
Autor: José Vital Branco Malhoa (1855-1933)
Tytuł: „Praia das Maçãs”
Rok powstania: 1918
Technika: olej na drewnie
Miejsce prezentacji: Muzeum Chiado w Lizbonie
Źródło reprodukcji: Wikimedia Commons