Każda pora roku ma nie tylko swój charakter, ale także wiąże się z określonym stylem życia i spędzania czasu. Wiosna kojarzy się z przebudzeniem i ożywieniem, a lato – z rozkwitem i pełnią. Jesień to czas zbierania plonów, zaś zima – faza uśpienia i oczekiwania. Co ma wspólnego życie w powolnym stylu z wiosennymi porządkami?
Większość z nas najbardziej czeka na wiosnę. To czas przebudzenia, ożywienia, a także entuzjazmu. Wyczekując niecierpliwie tej pory roku, często stwierdzamy przecież: „aby do wiosny”. Stare polskie przysłowie mówi: i wiosna by tak nie smakowała, gdyby przedtem zimy nie było. W tych słowach jest wiele mądrości, ponieważ to, co wyczekane i wytęsknione smakuje przecież najbardziej. Budzącą się o tej porze roku skłonność do fantazji trafnie uchwycił w jednej ze swoich fraszek Jan Kochanowski: „Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli, którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli”. W pewnej piosence tak pisał Andrzej Włast: „Uś, wiosna ta! Wygibowuje głowę, wiatry kończą się północnikowe, wchodzę rozmazany w mą alkowę i sam nie wiem, skąd wypuszczam rym!” Ta niezwykle obiecująca pora roku kojarzy się nie tylko z przypływem energii, ale także budzi gotowość do zmian.
Porządek na nowy początek
Tradycja nakazuje, aby właśnie o tej porze roku rozejrzeć się wokół siebie i zastanowić, czy warto coś zmienić w otoczeniu – np. wprowadzić ład. Do tzw. wiosennych porządków przykłada się ogromną wagę, choć pora roku odgrywa tu symboliczne znaczenie (w podobny sposób do sprzątania podchodzimy m.in. przed świętami czy ważnymi wydarzeniami życiowymi i towarzyskimi). Czyszczenie, szorowanie, a także pozbywania się niepotrzebnych rzeczy stanowi symboliczną zapowiedź zmian po leniwej zimie. Działania tej kategorii zwiastują również nowy początek. Wiosenne porządki są głęboko zakorzenione nie tylko w naszej kulturze: np. w tradycji chińskiej stanowią „wypędzanie demonów”, które jesienią i zimą zagnieździły się po kątach. Może więc oddawanie się tej czynności ma nie tylko praktyczne, ale i głębsze (a nawet symboliczne) znaczenie?
Motywacja i mobilizacja
Nie da się ukryć, że nie wszyscy przepadają za robieniem porządków. Często musimy się niezwykle mobilizować i motywować zanim przystąpimy do czyszczenia, mycia, wycierania kurzu, segregowania i układania. Niektórzy uważają, że te czynności to marnowanie czasu, ponieważ zaraz i tak się nabrudzi. W tym miejscu warto przypomnieć dowcipne słowa Juliana Tuwima, który napisał, że sprzątanie mieszkania to przenoszenie kurzu z jednego miejsca na drugie. Wiele osób dostrzega jednak w tej czynności dodatkowy sens. Niektórzy sprzątają wtedy, kiedy potrzebują zmian: generalne porządki to często pierwszy, ale bardzo ważny krok ku kolejnym modyfikacjom czy metamorfozom. Inni pozbywają się podczas tej czynności stresu, negatywnych emocji, a nawet złego nastroju. Niektórzy zabierają się za porządki wtedy, kiedy coś nie idzie po ich myśli – np. w pracy, na studiach, w sferze prywatnej: dzięki takiemu działaniu dostrzegają, że mimo wszystko mają wpływ na to, co dzieje się w ich życiu. Jaki związek mają te aspekty sprzątania ze spowolnieniem? Ważnym elementem życia w stylu „slow” jest właśnie umiejętność dostrzegania głębszego sensu w pozornie nudnych codziennych czynnościach.
Sens sprzątania
Spróbujmy spojrzeć na sprzątanie nie z praktycznej, ale z bardziej symbolicznej (niemal filozoficznej) strony. Porządkowanie może być wyrazem tęsknoty za przejrzystością – nie tylko w dosłownym, ale i w przenośnym znaczeniu. Ład, który panuje w otaczającej nas przestrzeni, ma istotne znaczenie, ponieważ wprowadza poczucie równowagi. Źle czujemy się w brudnym, chaotycznym i przeładowanym przedmiotami miejscu. O wiele przyjemniej żyje się (a także pracuje) w uporządkowanym niż w zagraconym wnętrzu (dostrzegają to nie tylko zwolennicy restrykcyjnego minimalizmu). Patrząc w ten sposób na sprzątanie, znajdziemy w tej czynności dodatkową wartość oraz głębszy sens.
Porządkowanie a uważność
Niektórzy twierdzą, że sprzątanie to działanie o kontemplacyjnym charakterze (tak jak np. robienie na drutach, gotowanie czy medytowanie). Oddanie się tej czynności wymaga przecież skupienia uwagi oraz oderwania się od innych myśli. Możemy więc wykorzystać sprzątanie jako ćwiczenie uważności. W jaki sposób to zrobić? Przede wszystkim nie należy się spieszyć (po to, aby szybko mieć porządkowanie z głowy) i pracować w odpowiednim dla nas wolniejszym tempie. Warto skupić uwagę na ruchach, jakie wykonujemy podczas sprzątania, i zastanowić się, czy można nadać im większą płynność. Najważniejsze jest jednak to, aby skupić uwagę na czynności porządkowania i oderwać myśli od innych zaprzątających głowę problemów. Pamiętajmy, że uważność (a także jej ciągłe ćwiczenie) jest jednym z ważniejszych elementów życia w powolnym stylu.
Warto zapamiętać
Najważniejsze wnioski, wynikające z tego artykułu, zawarliśmy w poniższym zestawieniu – w sześciu punktach:
1. Wiosenne sprzątanie zwiastuje nowy początek.
2. Porządki to często pierwszy, ale bardzo ważny krok ku istotnym zmianom.
3. Sprzątanie może być wyrazem tęsknoty za ładem – w dosłownym oraz w przenośnym znaczeniu.
4. W uporządkowanej i harmonijnej przestrzeni żyje się i pracuje przyjemnie oraz komfortowo.
5. Sprzątanie wymaga skupienia uwagi oraz oderwania od innych myśli – jest więc działaniem o kontemplacyjnym charakterze.
6. Robienie porządków to świetne ćwiczenie uważności.