Ten słynny pocałunek przeszedł do historii kina. Scena rozgrywa się w pociągu pomiędzy bohaterami granymi przez Evę Marie Saint i Cary’ego Granta. Jak na lata pięćdziesiąte XX wieku przystało ten filmowy pocałunek jest subtelny, jednak wyjątkowo zmysłowy. Znalazł się w filmie „Północ, północny zachód” w reżyserii Alfreda Hitchcocka.

Niektórzy kinomani twierdzą, że to najlepszy film tego słynnego reżysera – zaznaczają, że na uwagę szczególnie zasługuje scena, w której główny bohater ucieka po polach przed ścigającym go nisko lecącym samolotem rolniczym. Alfred Hitchcock stworzył wiele świetnych obrazów trzymających widzów w napięciu aż do ostatniej minuty – podobnie jest w tym przypadku. W filmie pojawia się wiele humorystycznych scen, które bawią do dziś. „Północ, północny zachód” (w oryginale: „North by Northwest”) pochodzi z 1959 r. W głównych rolach wystąpili: Cary Grant, Eva Marie Saint, James Mason, Leo G. Carroll i Martin Landau. Film, choć nie otrzymał Oskara, nominowany był do tej nagrody w trzech kategoriach: za najlepszy scenariusz, montaż i scenografię. Na liście Amerykańskiego Instytutu Filmowego „100 najlepszych filmów wszech czasów” zajmuje czterdzieste miejsce.

Bohaterowie i intryga
W roli Rogera O. Thornhilla – pracownika agencji reklamowej, mylnie wziętego przez porywaczy za George'a Kaplana, wystąpił Cary Grant. Partneruje mu Eva Marie Saint, która gra uwikłaną w szpiegowską aferę Eve Kendall, przedstawiającą się jako projektantka mody. Intryga rozwija się, a główny bohater przemierza kraj – ostatnia (wyjątkowo imponująca) sekwencja filmu rozgrywa się na szczycie Mount Rushmore, na którym wyrzeźbiono w skale twarze amerykańskich prezydentów. Główny bohater część swojej podróży odbywa pociągiem: właśnie w nim – w przedziale sypialnym – ma miejsce scena słynnego pocałunku.

Słynny pocałunek
Scena – jak przystało na lata pięćdziesiąte XX wieku, jest bardzo subtelna i wysmakowana. Nie bez znaczenia jest fakt, że odgrywana jest przez jednego z najsłynniejszych amantów w historii kina. Trwa dość długo (wzbogacono ją dialogiem) i pokazuje przede wszystkim zaangażowanie głównego bohatera. Jego filmowa partnerka, która prowadzi tzw. podwójną grę,  zachowuje dystans. Hitchcock obsadził w głównej roli kobiecej pełną klasy Evę Marie Saint. Aktorkę zalicza się (obok m.in. Kim Novak, Grace Kelly i Tippi Hedren) do grupy tzw. chłodnych blondynek reżysera – dam o jasnym kolorze włosów, subtelnej urodzie i powściągliwym sposobie gry. Warto dodać, że bohaterki Hitchcocka zawsze były świetnie ubrane – również w filmie „Północ, północny zachód” główna postać kobieca zachwyca eleganckimi kreacjami.

Cary Grant
Cary Grant, a właściwie Archibald Alec Leach (1904-1986), urodził się w Wielkiej Brytanii, jednak karierę zrobił w Stanach Zjednoczonych. Był bez wątpienia jedną z największych hollywoodzkich gwiazd. Należał do grona ulubionych aktorów Hitchcocka – wystąpił w czterech jego filmach: „Północ, północny zachód", „Podejrzenie", „Osławiona" i „Złodziej w hotelu". Zagrał świetne role w „Filadelfijskiej opowieści” Georga Cukora oraz w „Arszeniku i starych koronkach” Franka Capry. Grant był dwukrotnie nominowany do Oskara – nagrodę Akademii Filmowej otrzymał dopiero w 1970 r. za całokształt twórczości.

Eva Marie Saint
Aktorka urodziła się w 1924 roku. Przyjmując rolę w filmie „Północ, północny zachód” była już laureatką Oskara – otrzymała go za drugoplanową rolę w obrazie „Na nabrzeżach” Elii Kazana z 1954 r. Po sukcesie filmu Hitchcocka zagrała w wielu świetnych produkcjach. Jej filmowymi partnerami byli słynni amerykańscy aktorzy – m.in.: Paul Newman, Montgomery Clift, Warren Beatty, Karl Malden, James Garner oraz Richard Burton. Grała również z Elizabeth Taylor i  z Angelą Lansbury. W 2014 r. wystąpiła w „Zimowej opowieści” w reżyserii Akiva Goldsmana. W Hollywoodzkiej Alei Sławy ma aż dwie gwiazdy: filmową oraz telewizyjną.

Fot.: trailer „Północ, północny zachód”, 1959 (źródło: Wikimedia)

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.