Jest jedną z droższych przypraw świata, od wieków używaną także w medycynie i uważaną za afrodyzjak. Jego tajemniczy zapach jest trudny do opisania, ale wspaniale pobudza wyobraźnię. Każdej potrawie nada niezwykły, orientalny posmak, ale najciekawiej smakuje z kawą, herbatą i czekoladą.

Kardamon kardamonowi nierówny. Powszechnie można spotkać jego dwa rodzaje: zielony (Elettaria cardamomum) i czarny (Amomum subulatum). Kardamon zielony (albo prawdziwy) pochodzi z Indii i Sri Lanki, a czarny – z Himalajów. Najczęściej sprzedaje się je w postaci całych owoców, bo wyłuskane z nich i zmielone nasiona szybko tracą smak i aromat. Kardamon czarny ma owoce brunatnego koloru, duże, osiągające nawet trzy centymetry długości. Owoce zielonego kardamonu są oczywiście zielone i dużo drobniejsze. Oba mają drobne, czarne nasiona, które są wykorzystywane jako przyprawa. Pachną podobnie, ale doświadczony nos wyczuje różnice: kardamon zielony pachnie orientalnie, pikantnie i słodko, podczas gdy czarny ma w swoim aromacie wyczuwalną cierpkość i świeżość. Użycie jednej lub drugiej odmiany zależy zwykle od jej dostępności. W Polsce sprzedaje się przede wszystkim zielone owoce.

Ziółko z dżungli
Kardamon ma spore wymagania uprawowe. Rośnie w lasach tropikalnych na wysokości od 800 do 1500 metrów n.p.m., najlepiej w zacienionych, wilgotnych miejscach i na przepuszczalnej glebie. Plantatorzy zwykle przerzedzają dżunglę w ten sposób, żeby drzewa nie utrudniały uprawy, ale jednocześnie rzucały cień, zapewniając kardamonowi odpowiednie warunki wzrostu. Chociaż nie jest drzewem, tylko rośliną zielną, osiąga znaczną wysokość, dorastając nawet do  czterech lub pięciu metrów. Zastosowanie znajdują wyłącznie jego owoce – zbiera się je jesienią, między październikiem a grudniem, podczas suchej pogody, zaraz przed tym, jak zaczną się otwierać, dzięki czemu nie popękają w trakcie suszenia. Suszy się je, zgodnie z tradycją, na słońcu lub, bardziej nowocześnie, w specjalnych suszarniach.

Do jedzenia
Złożony proces uprawy kardamonu – obejmujący wybór odpowiedniego momentu do prowadzenia zbioru oraz długotrwałe i ostrożne suszenie, żeby nie spowodować popękania owoców – sprawia, że znajduje się on wśród najdroższych przypraw świata, tuż obok wanilii i szafranu. Nie powinno to jednak odstraszać miłośników tej przyprawy. Do wzbogacania smaku i aromatu potraw wystarczy zaledwie odrobina kardamonu. A jest używany zarówno do dań słodkich, jak i wytrawnych. Poprawia smak zup (nawet tak swojskich, jak grochowa, fasolowa albo rosół), potraw z mięs i ryb, gulaszu, naleśników, ciast, szczególnie jabłkowych i dyniowych. Nada też inny charakter znanej surówce z jabłek i marchewki. Najlepiej jednak smakuje z kawą, herbatą i czekoladą.

Pachnidło
Aromat tej rośliny był doceniany już w starożytności. Palony kardamon wykorzystywano jako kadzidło podczas rytualnych ofiar dziękczynnych. Egipcjanie używali go do zakrojonej na szeroką skalę produkcji perfum. Grecy i Rzymianie dla zapachu mieszali go z woskiem, którym napełniali muszle wpinane później we włosy i ubranie. Współcześnie wykorzystanie kardamonu jest podobne. Tak jak przed wiekami stanowi dodatek do perfum, szczególnie męskich. W krajach arabskich nadal dodaje się go do kawy. Można do zaparzania użyć kardamonu mielonego lub przy dzióbku czajniczka umieścić całe ziarna lub owoce, żeby przepływająca kawa nabrała kardamonowego aromatu. Poczęstunek w formie kawy z kardamonem oznacza wyraz radości z wizyty i jest dla gości dużym zaszczytem. Stosuje się go także do produkcji alkoholi: wódek i likierów. Ciekawostką jest, że kardamon był, razem z konopiami indyjskimi i ziarnami maku, składnikiem arabskiej mikstury narkotycznej, powszechnie używanej w średniowieczu.

Na zdrowie
Kardamon znalazł również zastosowanie w medycynie – konwencjonalnej i niekonwencjonalnej. Ma swoje miejsce w indyjskiej ajurwedzie jako środek na problemy związane z przewodem pokarmowym oraz wiele innych chorób, takich jak astma, zapalenie oskrzeli, brak apetytu. Chińczycy stosują go, żeby wzmocnić organizm. We współczesnej farmacji dodaje się go często do leków związanych z zaburzeniami łaknienia i pracy układu pokarmowego: wzmacnia apetyt i łagodzi smak lekarstwa. Osoby na diecie zapewne ucieszy fakt, że poprawia przemianę materii, a więc może wspomagać proces odchudzania. Ma też właściwości antyseptyczne i... odświeża oddech. Żucie ziaren kardamonu pozwoli szybko pozbyć się nieprzyjemnego zapachu, nawet tak uporczywego, jak woń czosnku.

Na miłość
Kardamon był i jest nadal uważany za afrodyzjak. Nawet współcześnie poleca się w tym celu kawę lub czekoladę z kardamonem – połączenie takich dwóch afrodyzjaków musi przynieść oczekiwane rezultaty! Można też skorzystać z kardamonowego olejku aromatoterapeutycznego, pozwalając, żeby napełnił pomieszczenie orientalnym aromatem, albo wymieszać kilka jego kropel z olejkiem do masażu. Za rekomendację kardamonu i jego afrodyzjakalnych właściwości może posłużyć poniższa opowieść. W arabskiej „Księdze tysiąca i jednej nocy" Szeherezada opowiada historię bogatego kupca, który nie mógł doczekać się potomków. Po wielu próbach i rozczarowaniach żona poradziła mu zakup specyfiku, który zwiększy jego płodność. Jednym ze składników mikstury był właśnie kardamon. Kupiec miał zażyć tylko jedną łyżeczkę, ale specyfik tak mu posmakował, że zjadł całą miskę, a jego żonie wreszcie udało się zajść w ciążę. Owocem tych zabiegów był znany chyba wszystkim Aladyn, przyszły właściciel magicznej lampy. Ale to już zupełnie inna historia...

Agnieszka Kąkol „Filiżanka Smaków" nr 2(6), marzec 2009
www.filizankasmakow.pl

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.