We wszystkich kulturach i pod różnymi szerokościami geograficznymi od wieków interesowano się cudownymi środkami, które miały podnieść poziom erotycznej gotowości. Niezwykłej mocy rozbudzania uśpionych zmysłów poszukiwano przede wszystkim w artykułach spożywczych. W kuchni codziennie mamy do czynienia ze środkami, które uznawane są za afrodyzjaki.
Do grupy tej należą te artykuły spożywcze, które w szczególny sposób dodają energii, poprawiają humor, a tym samym otwierają nasze zmysły na nowe doznania. Do tradycyjnych składników dań rozbudzających erotyczną wyobraźnię należą przede wszystkim przyprawy wydzielające silne olejki eteryczne. W tej grupie znajdziemy m.in.: wanilię, cynamon, szafran, kardamon i goździki. Cudowną moc pobudzania zmysłów mają także: mięta, rozmaryn, majeranek, curry, chili oraz pieprz. Od wieków za afrodyzjaki uznaje się owoce morza. Nie zapominajmy jednak o innych darach natury: selerze, imbirze, korzeniu pietruszki oraz żeń-szenia.
Stare receptury
Niezwykłą moc środków wzmacniających potencję opiewały legendy. Bywało, że tajemnicze receptury pobudzających mikstur przechowywano w świątyniach pod ścisłą strażą. Wierzono, że pewne środki mają taką moc, jaką posiadała legendarna bogini miłości Afrodyta, która rzekomo potrafiła wzbudzać namiętność tam, gdzie istniała tylko obojętność. Niektóre mikstury na potencję były w przeszłości dość osobliwe – w ich skład wchodziły elementy, które nie wywołują przyjemnych skojarzeń: wnętrzności żaby, kał nietoperza, starte na pył paznokcie.
Owoce granatu i sok z selera
Afrodyzjaki propagowała tradycyjna medycyna Wschodu, która zalecała małżonkom wprowadzanie urozmaicenia do sypialni. Zgodnie z indyjską Kamasutrą najlepszym środkiem pobudzającym dla mężczyzn miały być owoce granatu, których spożywanie rzekomo powodowało cuda. W dawnych czasach wierzono także w siłę soku z selera. Mikstura, której był on głównym składnikiem, podsycała podobno miłość Tristana i Izoldy.
Marchew i szparagi
W krajach arabskich ochotę na igraszki we dwoje miała wzmacniać przekąska z marchwi, którą zalecano doprawiać odrobiną cukru i kardamonu. To warzywo w postaci surowej lub gotowanej podawała królowi Ludwikowi XV jego kochanka markiza de Pompadour, podtrzymując tym samym przez wiele lat jego zainteresowanie jej osobą. Anglicy doceniali przed wiekami moc szparagów – wierzyli, że ich codzienne spożywanie wzmaga apetyt na erotykę u osób płci obojga.
Posiłki Casanovy
Najsłynniejszy w historii uwodziciel Giacomo Casanova, chcąc dodać sobie siły i witalności przed nocnymi spotkaniami z damami, pijał gorącą czekoladę. Jako smakosz i znawca afrodyzjaków zawsze rozpoczynał randkę wykwintnym posiłkiem, którego głównym daniem były świeże ostrygi – podobno miał w zwyczaju podawać je kochankom wprost z własnych ust.
Jakub Tarnawski
Afrodyzjaki w kuchni
- Szczegóły
- Kategoria: Smaki konesera