„Jest to książka o największych miłościach mojego życia: moim mężu, Paulu Childzie,  la belle France oraz rozlicznych przyjemnościach gotowania i jedzenia (…). Lata spędzone we Francji należą do najszczęśliwszych w moim życiu…” – pisze w przedmowie do swoich wspomnień Julia Child, autorka pierwszego w Stanach Zjednoczonych telewizyjnego programu kulinarnego.

Jej postać w niedawnym przeboju kinowym „Julie i Julia” zagrała Meryl Streep. Była „matką chrzestną” późniejszych mistrzów kuchni: Nagelli Lawson i Jamiego Olivera. Kiedy jej autobiografia ukazała się drukiem w Stanach Zjednoczonych, recenzenci rozpływali się w zachwytach. Teraz i my możemy poznać życie sławnej agentki wojennej, żony dyplomaty w roli kury domowej i w końcu słynnej szefowej kuchni, autorki licznych książek i telewizyjnych programów kulinarnych, którą do dziś wielbi Ameryka. Oto przedsmak lektury…

Julia i gotowanie
„Miałam potwornie późny start. Zaczęłam gotować w wieku 32 lat, wcześniej tylko jadłam” – wyznała w jednym z wywiadów. Jadąc na placówkę dyplomatyczną do Paryża, zatrzymali się z mężem w restauracji La Cauronne. Przepyszne ostrygi, sola meunière („doskonale zrumieniona w skwierczącym sosie maślanym, oprószona  zieloną pietruszką”) i dobre wino to posiłek, który zadecydował o losie pani Child. W Le Cordon Bleu wzbudziła nie lada poruszenie swoim temperamentem, wzrostem (188 cm!) oraz piskliwym głosem. Była pierwszą w historii tej prestiżowej szkoły kobietą, która ukończyła kurs profesjonalnych szefów kuchni.

Julia i telewizja
Pięć minut w telewizji dostała po tym, jak na rozmowę o swojej książce „Doskonalenie się w sztuce kuchni francuskiej” przyniosła do studia jajka oraz przenośną kuchenką i przyrządziła na wizji omlet. Widzowie chcieli więcej! To był początek telewizyjnego show kulinarnego „Francuski Szef Kuchni”, za które w 1966 roku Julia otrzymała nagrodę Emmy. Amerykańskie gospodynie próbowała nauczyć miłości do masła. Wyznawała zasadę, że w kuchni „wszystko można naprawić”. Mawiała też: „Jedyny czas, kiedy warto być na diecie, to czas oczekiwania na usmażenie steku”. Swoje programy kończyła uroczym „Bon appetit!”.

Julia i Paul
Łączyła ich bezgraniczna miłość i podobne poczucie humoru (co roku na walentynki przyjaciołom i rodzinie wysyłali stworzone przez siebie kartki pocztowe). Poznali się w 1944 roku, podczas misji agencji wywiadowczej OSS (późniejsze CIA), na terenie Cejlonu i w Chinach. „Ma 34 lata, jest zafascynowana kuchnią, lubi gotować i rozmawiać o jedzeniu. W dodatku jest dziewicą” – pisał do brata bliźniaka Paul Child. Pobrali się dwa lata później. Początkowo Julia była tylko żoną dyplomaty, potem to Paul pomagał jej w kulinarnej karierze jako fotograf, grafik, menadżer. Osiągnęła niemal wszystko. Do końca życia żałowała jednak, że nie mogła dać Paulowi dziecka.

Fot. Paul Child, archiwum Julii i Paula Child/ Wydawnictwo Literackie

Z recenzji prasowych:

„Co za rozkosz!” – Washington Post

„Bezgranicznie ujmująca lektura.” – The Philadelphia Inquirer

„Zachwycająca i znakomicie napisana. Radość życia wprost tryska z kart tej książki.” – Christian Science Monitor

„Zniewalająca... Cudownie charakterystyczny głos Julii jest obecny na każdej stronie tej książki.” – San Francisco Chronicle

„Te wspomnienia zarażają chęcią życia. Eleganckie i bezpretensjonalne frazy autorki wciągają bez reszty w jej opowieść.” – Chicago Sun-Times

„Jeśli nie lubisz Francji, irytuje cię język francuski, uważasz że francuska kuchnia jest pretensjonalna, a francuska sztuka przeceniana, będziesz czytał tę książkę bez przekonania – bo Julia Child kocha wszystko co francuskie. Jej wspomnienia to hołd złożony Francji.” – New York Times

„Czuję się w obowiązku ostrzec potencjalnych czytelników: to nie jest lektura na pusty brzuch. Bon appetit!” – Publisher Weekly

Julia Child
Moje życie we Francji
Przełożyła Anna Sak
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2010

Materiały prasowe: Wydawnictwo Literackie

Oskar Wilde mawiał, że tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna. Podążając za jego tokiem myślenia, z przyjemnością oddajemy kawałek internetowej przestrzeni temu, co pełne urody, wykwintne i wyśmienite.

Odczuwając zmęczenie pospiesznym życiem w stylu fast, w którym nie ma miejsca na smakowanie rzeczywistości, proponujemy wszystko, co slow. Sprzeciwiając się powszechnej profanacji smaków, gustów i obyczajów, propagujemy kulturę stołu, bogactwo aromatów, piękne rzeczy oraz miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Odrzucając wszystko, co pozbawione wartości, charakteru, stylu i klasy, stawiamy na oryginalność, elegancję, umiar i dobre obyczaje.

Zapraszam do delektowania się pięknem i niespiesznością!

Elżbieta Joanna Żurek
elzbieta@koneserzy.pl

Pliki ciasteczek wykorzystywane są przez wortal Koneserzy.pl w celach statystycznych oraz w celu zapewnienia poprawnego funkcjonowania strony internetowej. W dowolnym momencie, korzystając z ustawień przeglądarki, dostosować możesz poziom wykorzystania plików cookies przez przeglądarkę.